„Ross”
Skończyłem pracę.
Postanowiłem przedstawić Laurze moją propozycję. Calum i Raini już się zgodzili
na wyjazd.
- Lau poczekaj! –
zawołałem za nią, gdyż wyszła przede mną z planu i ruszyła do domu. Miała
słuchawki na uszach, więc nie słyszała co do niej wołałem. W takim wypadku
musiałem pobiec za nią.
„Alex”
Podczas naszego
babskiego dnia, zrobił się ogromny bałagan. Po za tym, Ryland ukradł nam
ciastka i w pogoni za nim, rozwaliłam sobie kolano. Gdy Delly robiła mi
opatrunek, do domu wróciła jej mama.
- Co takiego tu się
stało!? Huragan przeszedł!? A może III wojna światowa się rozpętała!? –
krzyczała pani Lynch.
- To Ryland. – Sav
zwaliła na swojego chłopaka.
- Ryland zrobił
bałagan, a wy go posprzątacie. Zrozumieliśmy się?
- Tak. –
odpowiedziałyśmy wspólnie.
Gdy Stormie opuściła
dom zaczęłyśmy „sprzątać”.
„Laura”
Szłam do domu. W pewnym
momencie dogonił mnie Ross. Zdjęłam słuchawki z uszu i spojrzałam na Lyncha.
- Czego chcesz? –
spytałam od niechcenia.
- Chciałem. Zaproponować
Ci. Wycieczkę rowerową. Jutro. Dziesiąta. Pod moim domem. – mówił robiąc
krótkie przerwy by złapać oddech. W końcu biegł za mną dobre 20 minut.
- Nie mogę… -
odpowiedziałam mu. – Muszę pomóc Van…
- Nie wykręcaj się.
Oboje wiemy, że Vanessa wyjechała…
„Ellington”
Postanowiłem pójść do
Lynchów. Drzwi były otwarte, więc wszedłem. W salonie zobaczyłem Rydel tańczącą
z miotłą.
- Ell!? – krzyknęła
zdziwiona.
„Ross”
- Ja już wiem
dlaczego nie chcesz jechać! – krzyknąłem olśniony. – Ty nie umiesz jeździć na
rowerze!
- To nie prawda! –
oburzyła się Lau.
- Nie kłam Lau. Tylko
robisz z siebie idiotkę i to w centrum miasta.
- Ja nie kłamię!
- A właśnie, że
kłamiesz. Tylko winni się tłumaczą.
- A co mają winni do
mnie?
- To Ty kłamiesz.
Wykłócaliśmy się
przez dłuższy czas i nic nie ustaliliśmy. Laura wściekła się jeszcze bardziej i
biegiem ruszyła przed siebie.
„Rydel”
Po dłuższym czasie w
domu zapanował spokój. Alex zrobiła herbatę, a Sav wyjęła ciasteczka.
Siedzieliśmy w czwórkę: ja, Alex, Sav i Ell. Patrzeliśmy na siebie i
milczeliśmy. W pewnym momencie Ratliff wyskoczył z ofertą matrymonialną do
mnie.
- Wyjdziesz za mnie?
– spytał ni stąd ni z owąd.
---------------------------
Hejka!
Dziś w rozdziale dużo się działo.
Jak myślicie...
Dziś w rozdziale dużo się działo.
Jak myślicie...
Laura pojedzie z przyjaciółmi czy zostanie w domu?
Rydel przyjmie oświadczyny czy nie?
Odpowiedzi już w następnym rozdziale.
Pozdrawiam i do napisania <3
Pozdrawiam i do napisania <3
Uwielbiam motywy z Rydellington <3
OdpowiedzUsuńCzuję, że nie przyjmie, bo Delly to Delly - uparta jest :)
Laura - chyba nie pojedzie, bo nie umie jeździć ;)
Pozdrowionka.
a ja myślę, ze Laura pójdzie, żeby coś udowodnić xD
OdpowiedzUsuńale jej coś nie wyjdzie i przyzna Rossowi rację xD
i Delly nie przyjmie oświadczyn ;/
za pięknie by było ;c
wspaniały rozdział :3
czekam na nexta :D
pozdrawiam <5
Ejejeje, cuda się zdarzaja, jasne? Ostatnio poszłam sobie z Olga, wsadziła mnie na rower i... I wio. Już myślałam, że będę jak mój pradziadek - dr. mgr. inż. i do końca życia nie umiał.Wybitne umysły nie umieja, jasne?
OdpowiedzUsuńJa mówiłam - któręś się zabije. Poza tym właź na gg, ludziu... Po pierwsze - rozdziiuł! Po drugie to musimy iść na lód czy coś, chociaż się już umówiłam raz z Olga ale uznajmy, że się nie połamię i nie stłukę za bardzo tyłka i mogę iść drugi raz. W końcu się nauczę, tak?
I czemu tu nie ma żadnej, słodkiej reklamy? Hem, hem? Mnie się wstydzisz? (jeśli tak to w sumie nie mam żalu, nic dziwnego xd)
Kiedy next?
OdpowiedzUsuń