sobota, 28 lutego 2015

8. „Kochanie nie mów nie” cz.1

„Rydel”
Siedziałam w swoim pokoju kiedy zadzwonił do mnie wujek Shor.
- Rydel, dziś nie musisz przychodzić. Odwiedzą mnie znajomi. - poinformował.
- A może jednak przyjdę i przygotuję coś do jedzenia? - proponowałam.
- Nie musisz dam radę.
- No to dobrze. Przyjdę jutro. - rozłączyłam się.
W tym momencie w drzwiach stanął Ellington.
- Masz dziś wolne popołudnie? - spytał.
- Tak. Mam. - odpowiedziałam. - A dlaczego pytasz?
- Chciałem Cię zabrać na kręgielnie, a potem na piwo...
- Zgoda - krzyknęłam - To za ile wychodzimy?
- Za ile będziesz gotowa.
- Ok. To ja się przebiorę i możemy iść.

„Damiano”
Umówiłem się z Shorem na dziś. Zapomniałem tylko powiedzieć, że ma zabrać papiery. Mamy do pogadania o interesach.
- Hej Shor. - powiedziałem gdy odebrał połączenie.
- Hej Damiano. O co chodzi?
- Chciałem Ci przypomnieć, żebyś zabrał papiery. Mamy dziś zobaczyć nowy towar. Podobno nowe panienki są naprawdę gorące.
- Ok. To wszystko?
- Tak. Widzimy się wieczorem. - rozłączyłem się. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem.

„Laura”
Słyszałam rozmowę taty z jakimś Shorem. Nowy towar? Jakieś panienki? To dziwne... Trochę nie podobne do poprzednich interesów tatusia. Muszę powiedzieć o tym Rossowi. Ubrałam buty i ruszyłam do mojego blondaska. Na miejsce dotarłam po 15 minutach. Drzwi otworzyła mi jego mama.
- Dzień dobry  Jest Ross?
- Dzień dobry Laurunia. Wejdź. Ross zaraz będzie. Poszedł tylko po małe zakupy na kolację.
- Już jestem. - krzyknął od wejścia.
- Widzisz, już jest. - oznajmiła Stormie, a Ross postawił zakupy na kuchennym stole.
- Cześć kochanie. - cmoknął mnie w policzek - Co Ci jest?
- Mój ojciec robi nielegalne interesy z jakimś Shorem! Handluje ludźmi! - wybuchłam.
- Już dobrze. - przytulił mnie - Na pewno się przesłyszałaś. Twój tata jest dobrym, uczciwym człowiekiem.
- Ale... Ale... - Ross przerwał mi namiętnym pocałunkiem.
- Chodź. Pójdziemy do kawiarni na Twój ulubiony deser lodowy.

„Rydel”
Wyszykowałam się w niecałe pół godziny. To mój nowy rekord.
- Jestem gotowa. - powiedziałam do Ella czekającego w salonie.
- Wow, Delly. Jak pięknie wyglądasz. Ta sexy sukienka, ten makijaż - wzdychał - I te loczki...
- Dziękuję - odpowiedziałam i cmoknęłam go w policzek. - Idziemy?
- Tak. - podał mi rękę i wyszliśmy z domu.

„Riker”
- Rocky. - krzyknąłem do brata mimo iż siedział obok.
- Co?! - spytał zszokowany zdejmując słuchawki.
- Wyskoczymy do klubu nocnego?
- Chętnie. Bierzemy jeszcze kogoś?
- Rylanda. Ross jest zajęty Lau, a Ell zabrał Delly na kręgielnie.
- Uuuuu... Randka Rydellington.
- Rydellington? Kto to wymyślił?
- No ja.
- A nie jesteś zazdrosny o swojego kumpla?
- A Ty o swoją siostrę?
- Nie zapominaj, że to też Twoja siostra.
- Rik nie zaczynaj!
- To Ty nie zaczynaj. Idziemy.

„Ross”
Siedzieliśmy z Laurą w kawiarni i zajadaliśmy się miętowo-czekoladowym deserkiem lodowym. Karmiliśmy się nawzajem i wymienialiśmy pocałunki.
- Kocham Cię - szepnąłem jej do ucha.
- Ja Ciebie też.
- Mam jedno pytanie...
- Jakie?
- Wyjdziesz za mnie? - spytałem klękając przed nią z pierścionkiem.
- Tak Rossy. - dała nałożyć sobie pierścionek na palec, po czym rzuciła mi się na szyję.

„Rydel”
Dość długo byłam z Ellem w kręgielni. Ograłam go chyba z 30 razy. Około 22 poszliśmy do klubu na piwo. Przy barze siedział pan Marano z...
- Wujek Shor?! - krzyknęłam.
- Delly?! - wujek był równie zszokowany jak ja.


----------------------------------
Hejka.

Akcja toczy się coraz szybciej.
Jak myślicie...
* Co Shor robi w klubie nocnym?
* Czy dojdzie do czegoś pomiędzy Delly a Ellem?
Odpowiedzi na te pytania w drugiej części rozdziału.


Rozdział napisany był już dość dawno, bo w Sylwestra. W takim wypadku, jeśli znajdą się jakieś błędy serdecznie przepraszam ;)

Pozdrawiam i do napisania <3

7 komentarzy:

  1. Szybkie zaręczyny Raury i miłe początki Rydellington :)
    Laura ma słuszne przypuszczenia.
    Pozdrowionka i czekam na szybki next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rydellington ^^
    Raura dosyć słodka :D
    Klub nocny powiadasz? :3
    Laura coś usłyszała...ciekawie ^^
    Dawaj nexta :D
    Pozdrawiam <5

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... Zaniepokoiło mnie to o czym rozmawiali Shor i Damiano, ale oni są czymś razem "związani", więc pewnie nie powinnam być zaniepokojona.
    Rozdział świetny. Raura, szybkie zaręczyny. Mmm... Rydelington :3
    Czekam na next.
    Przepraszam za spam:
    Hej! Jeśli chcesz by twojego bloga znała i polubiła większa ilość osób zgłoś go do naszego spisu! Dzięki zamieszczeniu na naszym blogu informacji o twoim blogu na pewno przyciągniesz czytelników do historii, którą piszesz! Pamiętaj, ze najpierw powinnaś zapoznać się z regulaminem i sposobem umieszczania notek, by zacząć współpracę z nami.
    Więcej na: http://blogujmy-wspolnie.blogspot.com/
    Pozdrawiamy!
    Administratorki :)

    Ps. Czekam na rozdział. Mam nadzieję, że będzie szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tym to idzie, no po prostu jak na kartkówce z anglika, był vocab z rodziny i tych spraw:
    1. Wyjść gdziesz razem
    2. Pierwszy pocałunek
    3. Zajść z ciążę
    4. Oświadczyć się
    5. Zaręczyć się
    6. Wziąć ślub
    7. Rozwieźć się

    W ogóle już, zaraz... Może nie od razu handel ludźmi, tak? To mocne oskarżenie. Miałaś się w ogóle CSS uczyć, a się fochłaś i się nie nauczyłaś xd
    Klub nocny... Też się 'Szkoły' naooglądałaś?

    OdpowiedzUsuń
  6. Klub zaczyna mieć oglądalność!!! Jeah, bam. Wracając...Delly? Hmm... Myślę, że wystawi wujkowi niezłe kazanie! Ona umie dogadać Xd. Będzie ślubik??. I mnie nie zaprosisz? Ja chcę być na ich ślubie!! Bo do Los Angeles...nie pojadę! Szlak!-_- laura się ,,prawie" dowiedziała o handlu...ciekawe! Lynch i Marano zamieszani w tą samą ,kiepską sprawę...będzie zabawa!! Hahaha!! Czekam i mam nadzieję, że Rydel bardzo szybko pocałuje Ella swoimi ponętnymi ustami..:*:*:* bay:*:*:*;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział.
    Do następnego
    Destiny

    OdpowiedzUsuń