„Rydel”
Siedziałam w swoim
pokoju kiedy zadzwonił do mnie wujek Shor.
- Rydel, dziś nie
musisz przychodzić. Odwiedzą mnie znajomi. - poinformował.
- A może jednak
przyjdę i przygotuję coś do jedzenia? - proponowałam.
- Nie musisz dam
radę.
- No to dobrze.
Przyjdę jutro. - rozłączyłam się.
W tym momencie w
drzwiach stanął Ellington.
- Masz dziś wolne
popołudnie? - spytał.
- Tak. Mam. -
odpowiedziałam. - A dlaczego pytasz?
- Chciałem Cię zabrać
na kręgielnie, a potem na piwo...
- Zgoda - krzyknęłam
- To za ile wychodzimy?
- Za ile będziesz
gotowa.
- Ok. To ja się
przebiorę i możemy iść.
„Damiano”
Umówiłem się z Shorem
na dziś. Zapomniałem tylko powiedzieć, że ma zabrać papiery. Mamy do pogadania
o interesach.
- Hej Shor. -
powiedziałem gdy odebrał połączenie.
- Hej Damiano. O co
chodzi?
- Chciałem Ci
przypomnieć, żebyś zabrał papiery. Mamy dziś zobaczyć nowy towar. Podobno nowe
panienki są naprawdę gorące.
- Ok. To wszystko?
- Tak. Widzimy się
wieczorem. - rozłączyłem się. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z
planem.
„Laura”
Słyszałam rozmowę
taty z jakimś Shorem. Nowy towar? Jakieś panienki? To dziwne... Trochę nie
podobne do poprzednich interesów tatusia. Muszę powiedzieć o tym Rossowi.
Ubrałam buty i ruszyłam do mojego blondaska. Na miejsce dotarłam po 15
minutach. Drzwi otworzyła mi jego mama.
- Dzień dobry Jest Ross?
- Dzień dobry
Laurunia. Wejdź. Ross zaraz będzie. Poszedł tylko po małe zakupy na kolację.
- Już jestem. -
krzyknął od wejścia.
- Widzisz, już jest.
- oznajmiła Stormie, a Ross postawił zakupy na kuchennym stole.
- Cześć kochanie. -
cmoknął mnie w policzek - Co Ci jest?
- Mój ojciec robi
nielegalne interesy z jakimś Shorem! Handluje ludźmi! - wybuchłam.
- Już dobrze. -
przytulił mnie - Na pewno się przesłyszałaś. Twój tata jest dobrym, uczciwym
człowiekiem.
- Ale... Ale... -
Ross przerwał mi namiętnym pocałunkiem.
- Chodź. Pójdziemy do
kawiarni na Twój ulubiony deser lodowy.
„Rydel”
Wyszykowałam się w
niecałe pół godziny. To mój nowy rekord.
- Jestem gotowa. -
powiedziałam do Ella czekającego w salonie.
- Wow, Delly. Jak
pięknie wyglądasz. Ta sexy sukienka, ten makijaż - wzdychał - I te loczki...
- Dziękuję -
odpowiedziałam i cmoknęłam go w policzek. - Idziemy?
- Tak. - podał mi
rękę i wyszliśmy z domu.
„Riker”
- Rocky. - krzyknąłem
do brata mimo iż siedział obok.
- Co?! - spytał
zszokowany zdejmując słuchawki.
- Wyskoczymy do klubu
nocnego?
- Chętnie. Bierzemy
jeszcze kogoś?
- Rylanda. Ross jest
zajęty Lau, a Ell zabrał Delly na kręgielnie.
- Uuuuu... Randka
Rydellington.
- Rydellington? Kto
to wymyślił?
- No ja.
- A nie jesteś
zazdrosny o swojego kumpla?
- A Ty o swoją
siostrę?
- Nie zapominaj, że
to też Twoja siostra.
- Rik nie zaczynaj!
- To Ty nie zaczynaj.
Idziemy.
„Ross”
Siedzieliśmy z Laurą
w kawiarni i zajadaliśmy się miętowo-czekoladowym deserkiem lodowym. Karmiliśmy
się nawzajem i wymienialiśmy pocałunki.
- Kocham Cię -
szepnąłem jej do ucha.
- Ja Ciebie też.
- Mam jedno
pytanie...
- Jakie?
- Wyjdziesz za mnie?
- spytałem klękając przed nią z pierścionkiem.
- Tak Rossy. - dała
nałożyć sobie pierścionek na palec, po czym rzuciła mi się na szyję.
„Rydel”
Dość długo byłam z
Ellem w kręgielni. Ograłam go chyba z 30 razy. Około 22 poszliśmy do klubu na
piwo. Przy barze siedział pan Marano z...
- Wujek Shor?! -
krzyknęłam.
- Delly?! - wujek był
równie zszokowany jak ja.
----------------------------------
Hejka.
Akcja toczy się coraz szybciej.
Jak myślicie...
* Co Shor robi w klubie nocnym?
* Czy dojdzie do czegoś pomiędzy Delly a Ellem?
Odpowiedzi na te pytania w drugiej części rozdziału.
Piosenka z tytułu: https://www.youtube.com/watch?v=m2BDeceBaJI
Rozdział napisany był już dość dawno, bo w Sylwestra. W takim wypadku, jeśli znajdą się jakieś błędy serdecznie przepraszam ;)
Pozdrawiam i do napisania <3
Szybkie zaręczyny Raury i miłe początki Rydellington :)
OdpowiedzUsuńLaura ma słuszne przypuszczenia.
Pozdrowionka i czekam na szybki next :)
Rydellington ^^
OdpowiedzUsuńRaura dosyć słodka :D
Klub nocny powiadasz? :3
Laura coś usłyszała...ciekawie ^^
Dawaj nexta :D
Pozdrawiam <5
Super rozdział kiedy następny?
OdpowiedzUsuńHmm... Zaniepokoiło mnie to o czym rozmawiali Shor i Damiano, ale oni są czymś razem "związani", więc pewnie nie powinnam być zaniepokojona.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. Raura, szybkie zaręczyny. Mmm... Rydelington :3
Czekam na next.
Przepraszam za spam:
Hej! Jeśli chcesz by twojego bloga znała i polubiła większa ilość osób zgłoś go do naszego spisu! Dzięki zamieszczeniu na naszym blogu informacji o twoim blogu na pewno przyciągniesz czytelników do historii, którą piszesz! Pamiętaj, ze najpierw powinnaś zapoznać się z regulaminem i sposobem umieszczania notek, by zacząć współpracę z nami.
Więcej na: http://blogujmy-wspolnie.blogspot.com/
Pozdrawiamy!
Administratorki :)
Ps. Czekam na rozdział. Mam nadzieję, że będzie szybko :)
Tym to idzie, no po prostu jak na kartkówce z anglika, był vocab z rodziny i tych spraw:
OdpowiedzUsuń1. Wyjść gdziesz razem
2. Pierwszy pocałunek
3. Zajść z ciążę
4. Oświadczyć się
5. Zaręczyć się
6. Wziąć ślub
7. Rozwieźć się
W ogóle już, zaraz... Może nie od razu handel ludźmi, tak? To mocne oskarżenie. Miałaś się w ogóle CSS uczyć, a się fochłaś i się nie nauczyłaś xd
Klub nocny... Też się 'Szkoły' naooglądałaś?
Klub zaczyna mieć oglądalność!!! Jeah, bam. Wracając...Delly? Hmm... Myślę, że wystawi wujkowi niezłe kazanie! Ona umie dogadać Xd. Będzie ślubik??. I mnie nie zaprosisz? Ja chcę być na ich ślubie!! Bo do Los Angeles...nie pojadę! Szlak!-_- laura się ,,prawie" dowiedziała o handlu...ciekawe! Lynch i Marano zamieszani w tą samą ,kiepską sprawę...będzie zabawa!! Hahaha!! Czekam i mam nadzieję, że Rydel bardzo szybko pocałuje Ella swoimi ponętnymi ustami..:*:*:* bay:*:*:*;*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.
OdpowiedzUsuńDo następnego
Destiny