„Riker”
- Vanessa? – spytałem. Nie
otrzymałem odpowiedzi. Postanowiłem jeszcze raz się przyjrzeć postaci. „Hmm…
Rzeźba Vanessy… Sprzedam ją za jakieś 2000$...” pomyślałem i zapakowałem
nieruchomą postać do bagażnika.
„Vanessa”
Otworzyłam oczy. Siedziałam
między tymi samymi co w magazynie pudłami. Zmieniło się to, że to nie był
magazyn tylko bagażnik. Zauważyłam różnicę, gdyż było ciaśniej i
„pomieszczenie” się przemieszczało. Jechaliśmy z bardzo dużą prędkością, więc
przy gwałtownym hamowaniu wszystkie pudła zwaliły się na mnie. Szybko je
ułożyłam na miejsce i wróciłam do swojej wcześniejszej pozycji. Zamknęłam oczy
i w duszy modliłam się o to, by ta podróż się skończyła.
„Riker”
Przyjechałem do sklepu z grami.
Zabrałem pudła i wszedłem do pomieszczenia.
- Dzień dobry. Jest kierownik? –
spytałem.
- Tak. Siedzi u siebie.
Ruszyłem do kierownika sklepu.
- Dzień dobry. To ja. Riker
Lynch.
- O Riker. Co dziś przywiozłeś.
- Pełno gier. Kupiłem je na
aukcji magazynowej. Zobacz sobie i powiedz ile mi za to dasz.
Kierownik przejrzał kartony.
- 6000$.
- Zgoda. – zaproponował więcej
niż myślałem. Dał mi gotówkę do ręki. Pożegnaliśmy się i ruszyłem dalej. Teraz
do sklepu RTV i AGD, by sprzedać lodówkę. Kierownik tamtego sklepu zaoferował
mi 400$ za lodówkę. Oczywiście się zgodziłem. Myślałem, że mniej za gry i tą
lodówkę zarobię. Ciekawe za ile sprzedam rzeźbę Van.
Pojechałem na targ. Zabrałem
figurkę z bagażnika i ruszyłem do straganu kumpla.
- Mogę sprzedać u Ciebie tą
piękną rzeźbę?
- Okay, ale dajesz mi 25$ za
użyczenie straganu.
- Dobra, dobra. – wyciągnąłem 25$
z kieszeni i dałem koledze. Teraz tylko sprzedać Van.
„Ross”
Ćwiczyliśmy z Laurą do filmu
Delly. Jedyne co mieliśmy do ćwiczenia to sceny łóżkowe, bo to jedyne sceny, w
których jesteśmy oboje.
- Można? – spytała Rydel.
- Jasne Delly. – rzuciłem
ubierając koszulkę. – Właśnie skończyliśmy ćwiczyć do twojego filmu. –
oznajmiłem i spojrzałem na Laurę. Uśmiechnąłem się do niej. – A tak właściwie
to co od nas chcesz? – spytałem siostrę.
- Pomożecie mi upiec ciasto? Mama
kazała mi przygotować ciasto i kolację, bo Andre przyjdzie.
- Pomożemy. I tak nie mamy co
robić. Nie Lau?
- Właśnie. Nie mamy co robić,
więc Ci pomożemy.
Zeszliśmy razem do kuchni i
zabraliśmy się do pracy.
„Riker”
Dużo ludzi kręciło się w tą i z
powrotem. W końcu podszedł do nas jakiś arab.
- Za ile ta rzeźba? – spytał i
wskazał na figurkę Van.
- 2000$. – oznajmiłem.
Arab dał mi 3000$.
- Reszty nie trzeba. – oznajmił.
- Dziękujemy za zakupy u nas i
zapraszamy ponownie. – powiedziałem miło i podałem arabowi rzeźbę Vanessy.
----------------------------
Witam Was serdecznie.
Dziś większość rozdziału z perspektywy Rikera.
W następnym rozdziale Rydel będzie kręcić swój film. Tego nie możecie przegapić ;)
Teraz akcja trochę się rozkręca. Czekajcie na next i głosujcie w ankiecie :)
Pozdrawiam i do napisania <3
Rzeźba Vanessy - hahaha :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam perspektywę Rikera.
Czekam na next.
Pozdrawiam :)
Stop...
OdpowiedzUsuńCzyli co z prawdziwą Vanessą?! :o
rozdział wspaniały ^^
Czekam na nexta :*
<5
Hahahaha :D Rzeźba Ness ^-^ Nie mogę się doczekać następnego rozdziału i tego co tym razem wymyślisz :)
OdpowiedzUsuńCiekawy rozdział
OdpowiedzUsuńTego się nie spodziewałam
Destiny
O.co w tym.chodzi... Dobra...to było dziwne! Xd. Świetny i trochę zaskakujący. Twój żywioł!*_*:*:*::*
OdpowiedzUsuń