niedziela, 22 marca 2015

18. „Wyznanie”

„Ross”
Rankiem wybrałem się do szpitala do Laury. Szybko odnalazłem jej lekarza. Dowiedziałem się co jej jest i ruszyłem do sali, w której leżała.
- Cześć kochanie… - szepnąłem i usiadłem przy łóżku. Złapałem Laurę za rękę.
- Rossy… - powiedziała ledwo słyszalnie. – Kocham Cie… - uścisnęła moją rękę.
- Jestem przy Tobie. Nie martw się. Wyzdrowiejesz i wrócimy do LA, gdzie się pobierzemy… - mówiłem spokojnie i głaskałem dłoń Lau. Na tym zajęciu zszedł mi cały dzień. Wieczorem przyszedł lekarz. Zbadał Laurę i dał jej lekarstwa.
- Powoli Pani stan się poprawia. – powiedział do Laury. – Jeśli Pan chce to niech Pan przy niej zostanie. Dobrze zrobi jej towarzystwo męża. – tym razem zwrócił się do mnie.
- Panie doktorze… - zaczęła Lau.
- My nie jesteśmy małżeństwem. – dokończyłem za nią.
- Praktycznie to ja i Ross jesteśmy tylko przyjaciółmi. Rozstaliśmy się przed moim przyjazdem tutaj. Przepraszam, że wprowadziłam Pana w błąd. – Laura wytłumaczyła wszystko lekarzowi.
- Nic się nie stało.
- A mogę przy niej zostać? – spytałem.
- Jak najbardziej. – lekarz wyszedł z sali.  Ja postanowiłem zostać przy mojej ukochanej.

„Vanessa”
Dni mijały, a moja bajka nie kończyła się. Czułam się magicznie w otoczeniu takiego  bogactwa. Niczym księżniczka z „Baśni tysiąca i jednej nocy”. Pewnego dnia mój przyszły małżonek wszedł do mojego pokoju. Ogólnie przy trzynastu żonach miał tyle zajęcia, że rzadko się widywaliśmy i nie zdążyliśmy nawet zbyt dobrze poznać.
- Gotowa? Ślub za trzy dni!
- Trzy dni? – powtórzyłam. Owszem jest mi tu dobrze, ale nie kocham go i zaczynam coraz bardziej tęsknić za rodziną. Jeśli za niego wyjdę nigdy więcej nie spotkam rodziców, Laury i przyjaciół, którzy zostali w LA. Zostanę uwięziona w tym pięknym pałacu na zawsze…


-----------------------
Hejka.
Dziś w rozdziale pojawiła się Vanessa. Fragment jej oczami pisała Rikeroholic.
Przed nami jeszcze tylko 13 rozdziałów i epilog.
Pozdrawiam i do napisania <3

4 komentarze:

  1. Moja część lepsza - przyznam skromnie :)
    No dobra żartowałam...
    Rozdział krótki, ale fajny.
    Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedna Van ;-;
    Szkoda mi jej ;-;
    Jak Riker- debil się nie zorientował?!
    No jak?!
    Nie wiem po co Raura wyprowadzała lekarza z błędu xD
    No ale ok xD
    Rozdział świetny ;)
    Pozdrawiam <5

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj Vanuś...
    OMG!
    Jaka przebitka...
    Jestem zaskoczona trochę przebiegiem zdarzeń.. Ale to co?! Czekamy na kolejny:) te 13 rozdziałów...łza się w oku kręci!:')

    OdpowiedzUsuń
  4. Vanessa jest jeszcze głupsza niż Suśka... Momentami.
    Raura... Ćśś. Podobno kłamstwo powtórzoe wiele razy staje się prawdą ^^

    OdpowiedzUsuń