sobota, 28 marca 2015

21. „Oblicza miłości” cz.1

„Rydel”
Obudziłam się wczesnym rankiem. Spojrzałam w kalendarz. W serduszku była zaznaczona dzisiejsza data. No tak! Zapomniałam! Dziś jest mój ślub z Ellem. Co prawda mam wątpliwości czy na pewno chcę za niego wyjść, ale to przecież normalne u każdej panny młodej.
Wstałam z łóżka, ubrałam swoje kapcie w Hello Kitty i zeszłam na dół. W kuchni siedziały już Lau, Sav i Alex. Laura miała na włosach papiloty, a Alex walczyła z prostownicą.
- To paskudne urządzenie nie chce opiekać tostów! – krzyknęła zirytowana Sav ~ jedyna dziewczyna w tym domu, która nie szykowała się tylko walczyła ze sprzętem.
- Bo to jest radio. – oznajmiłam i przysiadłam się do Laury. – Co na śniadanko? – spytałam.
- Miały być tosty, ale jak widać radio nie chcę ich opiec… - zaśmiała się Lau.
- Ta prostownica jest do niczego! – Alex też miała drobne problemy.
- A może tak podłączysz ją do prądu? – spytałam retorycznie.
Alex rozejrzała się po kuchni po czym dokładnie obejrzała prostownicę.
- Masz rację Delly. – odrzekła po chwili. – Jestem dziś taka nieogarnięta i stresuję się ślubem… A to dlatego, że to Ty, moja najlepsza przyjaciółka go bierzesz. – rozgadała się.
- Kolejne urządzenie do niczego! – Sav próbowała opiec tosty w sokowirówce.
- To nie pomoże Ci opiec tostów. To sokowirówka.
- A rzeczywiście. Jaka ja głupia. – zaśmiała się cicho i wsadziła tosty do zmywarki. – To na pewno je opiecze. – oznajmiła z dumą.
- To zmywarka. – powiedziała Laura. – Wiecie co? Może ja zrobię śniadanie? – spytała i nie czekając na naszą odpowiedź,  zabrała się za robienie jedzenia.

„Ross”
Od samego rana siedzę z braćmi w domu Ellingtona. Nasz perkusista cały czas kręci się w tą i z powrotem, gada bzdury… On naprawdę się stresuje. W sumie mu się nie dziwie. Kto się nie stresuje ślubem Rydel. Ona jest nieprzewidywalna. Potrafi zmienić decyzję w ciągu sekundy.
- Spokojnie, wszystko będzie okay. – Rik poklepał Ella po ramieniu.
- Smacznego. – Rocky podał mu kanapki i herbatę.
- Dzięki, że przy mnie jesteście. – Ratliff podziękował nam bez powodu.
- Nie dziękuj. Czego to nie zrobi się dla kumpla. – oznajmiłem.
- I dla kasy. – rzucił Ryland, a Rik szturchnął go w bok. Najmłodszy z nas zrobił niewinny uśmieszek.
- A Wy się jeszcze nie szykujecie? – spytał tata Mark. – Cheryl i George czekają  na Ciebie Ell z garniturem.
- Jest jeszcze dużo czasu. Jest dopiero 8, a ślub jest dopiero o 16. – Ellington był bardziej opanowany niż my wszyscy.
- Zobaczysz jak szybko ten czas zleci. Chłopaki szykować się! – tata Mark jak zwykle wie lepiej.

„Laura”
Po śniadaniu zaczęłyśmy się powoli szykować. Delly uczesała dziewczyny w warkocze. Ja uczesałam się sama. Związałam włosy w wysokiego kucyka, w którym moje loczki wyglądały uroczo. Później Rydel musiała umalować dziewczyny. Ja zrobiłam sobie makijaż i przyniosłam Ryd suknię oraz welon. Uczesałam jej koka i zrobiłam lekki ślubny make-up. Gdy wszystkie miałyśmy zrobiony make-up, manicure i pedicure oraz fryzury był czas aby się przebrać. Najpierw przebrałam się ja i dziewczyny. Alex ubrała piękną zieloną sukienkę, a Sav czerwoną. Później razem ze Stormie, ubraną w jasno turkusową sukienkę, pomogłyśmy Rydel z jej suknią. Miała ona dużo tiuli., więc Rydel wyglądała jak beza, ale pasowało to do niej. Podkreślało to słodkość Delly.
O 14 musiałam jechać do kwiaciarni. Podjechałam tam z Rossem i odebrałam bukiet ślubny dla Delly oraz kwiaty od nas. Gdy wróciliśmy pod dom, zapakowaliśmy do bagażnika taksówki prezenty.

„Narrator”
Około 15 było błogosławieństwo pary młodej przez rodziców, a o 15:30 nabożeństwo w kościele. O 16 rozpoczęła się ceremonia. Gdy Rydel i Ellington składali sobie przysięgę małżeńską to wszyscy płakali ze wzruszenia. Nawet ksiądz.
O 17 Rydellington wyszło z kościoła już jako małżeństwo. Wszyscy składali im życzenia. Ostatnia podeszła do nich wysoka, czarnowłosa dziewczyna.
- Vanessa! – ucieszyła się Delly. – Jak ja za Tobą tęskniłam!
- Wszyscy za Tobą tęsknili. – poprawił ją Ell. – Miło, że jesteś.


-------------------------
Hejka.
Jest to pierwsza z czterech części rozdziału.
W kolejnych częściach akcja będzie toczyć się na weselu Rydellington.
Pozdrawiam i do napisania <3

4 komentarze:

  1. SUPER ROZDZIAŁ!!!!!!!
    Ja już chcę następny!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. No to Ryd i Ell już są małżeństwem :)
    Dziewczyny szczyt nieogarnięcia - szczególnie Sav :D
    pozdrowionka i zcekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahahah xD
    Oj Sav xD
    Rozdział boski^^
    Ślub! :D
    Pozdrawiam <5

    OdpowiedzUsuń
  4. Nakręcona Sav... Sokowirówka...do tostów!
    ŚLUBIK!!!! I chcę akcję na weselu...ktoś się przecież musi nawalić :-P

    OdpowiedzUsuń